Powrót
- Przemek Janczak
- 27 wrz 2020
- 1 minut(y) czytania
lato.
dzień jak gdyby nigdy nic.
za oknem słońce przeplatane chmurą.
dwadzieścia kilka stopni w cieniu.
jest jakby znośnie.
nawet ludzie zaczynają lgnąć do siebie.
jakby spełniają swoją tęsknotę.
za tamtym czasem.
na baletach i koncertach tłumy jakby mniejsze.
nawet tramwaje pustsze – i o ósmej rano.
ale są.
w ogóle życie wraca.
ile można umierać z nudów.
z przebywania w telefonach komórkowych.
z oddychania takim samym powietrzem – a coraz gorszym.
świat przywraca swoją nieskończoność.
ludzie oczekują dobrych wiadomości.
wokół jest chaos.
nikt jednak nie zwraca na to uwagi.
stówę wyciska niewielu jeszcze.
ale wkrótce.
wkrótce zaczną się normalne czasy.
znowu będziemy truli przyjaciół.
znowu będziemy wymyślali argumenty.
znowu będzie nas grabił szatan z naszego potencjału.
znowu miłość będzie po tamtej stronie.
szkoda trochę.
te nowe czasy nic nas nie nauczyły.
my się tylko dajemy kończyć temu światu.
czy będziesz się łudził – że ten świat skończy się happy-endem?
ja nie zamierzam.
14.06.20
Comentarios